aurita
„ Jak większość olejków eterycznych polecanych do skóry ten jest antyseptyczny i przeciwzapalny.rnZapach jest raczej mało intensywny, niestety pośledniej urody - pachnie pomidorem, który przeleżał 2 dni w kanapce. Dlatego używam copaiby z innymi olejkami (np. rumiankowym), żeby przykryć ten nieciekawy aromat.
malenako
„ Jeden z ulubiencow. Pieknie pachnie, jest lekki, delikatny, swietnie poprawia koloryt, nie zapycha. Uzywam razem z zelem HA.
Ewita79
„ Stosuję na moją problematyczną cerę. Goi w tempie ekspresowym nie tylko wypryski ale także inne niespodzianki (np. liszaje). Jest niezbędny w mojej domowej "apteczce" . Zapach - po dłuższym stosowaniu można się przyzwyczaić.
gryngolasia
„ nie wiem czy dobrze robię (chyba tak skoro działa) ale dodaję 2/3 krople kwasu do porcji kremu (z mazideł) i smaruję się na noc. miałam spore problemy z cerą a teraz jest prawie idealna. czysta, rozświetlona i nietłusta. jestem zachwycona. :)
florissima
„ Przepiękny jaśminowy zapach - z tym najbardziej kojarzy mi się champaka. Zupełnie wyjątkowy absolut, nie duszący, w połączeniu z jedną kroplą geranium i jedną copaiby daje niesamowitą kompozycję, do której jednak trzeba przywyknąć nim się w niej rozkocha na dobre... szczerze polecam.
aynag
„ Aktualnie nie wyobrażam sobie przyciemniania włosów czymkolwiek innym. farbuję niecałe 2 lata i jestem b. zadowolona z efektu. Po pierwszym 'zabiegu' efekt był delikatny - z każdym kolejnym włosy są ładniejsze i kolor trwalszy. Odrost nie rzuca się w oczy jak przy chemicznym farbowaniu. Mam łuszczycę tylko na skórze głowy i Indygo jest jedyną metodą która nie podrażnia mojej skóry, a właściwie nawet poprawia na chwilę jej stan. Refleksy zielone czy granatowe są praktycznie niezauważalne, a na pewno nierzucające się w oczy! Mam dość długie włosy i do drugiego/trzeciego mycia włosy trochę farbują, np. szyje, jasne koszulki. Wszystko spiera się bez problemu! Najlepiej nakładać dłońmi (w rękawiczkach oczywiście) - z pędzlem jest za dużo niepotrzebnej zabawy. W trakcie nakładania Indygo dolewam zawsze troszkę wody gdy papka w miseczce zasycha. Gorąco polecam!
pondel.nicole
„ Bardzo przyjemny ekstrakt dla naczynkowej cery. Dodaję go do serów, eliksirów, maseczek, gdzie bardzo fajnie się spisuje. Ma ciekawy zapach, taki kasztanowy. Moja skóra bardzo go lubi, jest uspokojona, rozjaśniona, mięciutka i widocznie mniej się przetłuszcza.
myszka2020
„ Niezbędnik w ekspresowych, łagodzących serach z aloesem, jak również w innych - łagodzi, koi, nawilża, zmiękcza.
A.Skawinska
„ Olejek jest naprawdę dobry. Mam dość problematyczną i wrażliwą cerę, gdy zaczęłam używać tego produktu znacznie szybciej goiły mi się zmiany na twarzy, a skóra wyglądała tak promiennie i była nawilżona:). Co do spłycania zmarszczek się nie wypowiem bo zwyczajnie ich nie mam, ale polecam go wypróbować, zapach neutralny. Niezbyt nadawał się pod makijaż, więc stosowałam go tylko na noc lub w wolne dni :)
PaniKota
„ Pojawiły się nowe hydrolaty, których jeszcze nie testowałam, ale myślę, że ten pozostanie moim ulubieńcem w roli porannego toniku. Zwykle staram się składniki wykorzystywać na kilka sposobów, zwłaszcza że się do tego nadają, jednak co hydrolat to inne zastosowanie - aloesowy do włosów, różany do serów i kremów, a rumiankowy stoi w lodówce i czeka, aż mnie kot obudzi. Półprzytomna idę do lodówki, zwilżam nim płatek kosmetyczny i przecieram całą twarz, łącznie z zaspanymi oczyma - ten hydrolat jest bardzo delikatny, więc nie obawiam się przemyć nim oczu. Z pewnością jest bezpieczniejszy od kranówy i żeli do mycia ;)
zelazna32
„ Kwas super.Juz po paru aplikacjach zmniejsza pory, buzia przestała mi się świecić i jest gładziutka. Bardzo dobry produkt.
marianna
„ Najlepszy wśród kwasów. Nawilża, w wiekszych stężeniach złuszcza (bez ekstremalnych podrażnień). Dodany do szamponów pięknie nabłyszcza włosy.
W jego przypadku nie sprawdza się powiedzenie, że "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego". Kwas L-mlekowy jest do wszystkiego i ze wszystkim sobie dobrze radzi :)
P.S.
oczywiście trzeba pamietać, że to jest kwas - a więc stosowac należy " z głową"
marianna
„ Nie dogadałam się z wiesiołkiem. O ile ogórecznik nawilża i natłuszcza skórę - o tyle wiesiołek pozostawia tylko wrażenie tłustej , niewchłoniętej powłoki na powierzchni skóry. Tak jakby nie docierał wgłąb. To jest moje subiektywne wrażenie, bo olej jako taki ma skład i właściwości całkiem dobre - tyko dlaczego nawet w mieszankach nie potrafi zdziałać tyle co ogórecznik, amarantus czy konopny?
Iszczyk
„ Jak zrobić tonik 10%??? Przez 2 tygodnie stosowałam 5%, ale złuszczyło się bardzo delikatnie. ZOstało mi jeszcze 5 g kwasu migdalowego i chcę zrobić z niego 10% tonik
Fortunata
„ Myślę, że przypadnie do gustu fankom kwiatowych perfum, zapach dla mnie trochę przytłaczający- jest naprawdę intensywny; być może delikatnie działa sebostatycznie, trudno powiedzieć, bo nie był stosowany solo, ale jako "wypełniacz&qu ot; w serum
anulbo24
„ Zakochałam się w nim do szaleństwa ;-))) przepiękny zapach: lekki, niedrażniący, nadaje kosmetykom delikatną różaną nutę. Stosuję go zarówno w formulacjach jak i solo. Całkowicie wyparł bezzapachowy tonik z mojej łazienki (dotąd tylko taki mogłam stosować). Skóra jest po nim odświeżona i delikatna.
malka200
„ dla mnie idealne- do rąk i stóp, chyba nawet lepsze niż karite. Zapach dość niemiły, ale to indywidualna kwestia i można się przyzwyczaić, ale działanie super. Wchłania się dość szybko, zmiękcza i nawilża. Rano łapki mam cud- jak po żadnym kremie. Uzależniłam się :)
florissima
„ dla mnie bomba! świetny zapach, ładnie ściąga pory, dodaję go też do kremu do cery mieszanej. Dla cer tłustych to będzie na pewno dobry wybór.
bluesky49
„ Po przeczytaniu opinii postanowiłam wypróbować go w stężeniu 100% na moją twarz (kilka pryszczy i stanów zapalnych). Nakładałam przez kilka dni na noc. I nic nie mam! Mam nadzieję, że moja skóra nie uodporni się na jego działanie.
Po tym wręcz magicznym odkryciu dodałam go do toniku (oprócz niego hydrolant bławatkowy, wit. B3, alantoina).
Jedynym minusem balsamu jest jego zapach. Dla mnie okropny, nieraz wręcz nie do zniesienia. Jednakże można się jakoś "przyzwyczaić"
palargon
„ Przez rok i 9 miesięcy karmiłam dziecko, potem była dieta odchudzająca i straciłam 12 kg. Po tym wszystkim mój biust wyglądał strasznie - dwa worki wypełnione galaretą, przy czym w niektórych miejscach tej galarety brakowało (takie doły pod skórą). 2,5 miesiąca temu zaczęłam (bez przekonania) stosować olejek z Voluplus. Długo nic się nie działo, obwisłe worki były obwisłymi workami, ale pewnego dnia po ok 2 miesiacach zauważyłam że jakby jest lepiej, a dzisiaj mogę już z pewnością powiedzieć, że to działa! Oczywiście nie mówię tu o powiększaniu piersi, ale o efekcie ujędrnienia i odbudowy ubytków. Dodatkowo rozstępy, których się nabawiłam w ciąży jakby znikają.